środa, 28 lutego 2018

Orędzie Ojca Świętego Franciszka na Wielki Post 2015 r.



Umacniajcie serca wasze (Jk 5, 8)
Drodzy Bracia i Siostry!
Wielki Post jest czasem odnowy dla Kościoła, wspólnot i poszczególnych wiernych. Przede wszystkim jednak jest „czasem łaski” (por. 2 Kor 6, 2). Bóg nie prosi nas o nic, czego by nam wcześniej nie dał: „My miłujemy [Boga], ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował” (1 J 4, 19). Nie jesteśmy Mu obojętni. Zależy Mu na każdym z nas, zna nas po imieniu, troszczy się o nas i nas szuka, kiedy Go opuszczamy. Interesuje się każdym z nas; Jego miłość nie pozwala Mu być obojętnym na to, co nam się przydarza. Jednak bywa tak, że kiedy my mamy się dobrze i żyje się nam wygodnie, oczywiście zapominamy o innych (Bogu nie zdarza się to nigdy), nie obchodzą nas ich problemy, ich cierpienia i krzywdy, jakich zaznają..., wtedy nasze serce popada w obojętność – gdy ja mam się względnie dobrze i żyję wygodnie, zapominam o ludziach, którzy nie mają się dobrze. Ta egoistyczna postawa obojętności przybrała dziś rozmiary światowe, tak iż możemy mówić o globalizacji obojętności. Jest to problem, któremu jako chrześcijanie musimy stawić czoło.
Kiedy lud Boży nawraca się na Jego miłość, znajduje odpowiedzi na te pytania, które nieustannie stawia mu historia. Jednym z najpilniejszych wyzwań, któremu chcę poświęcić uwagę w tym Orędziu, jest globalizacja obojętności.
Obojętność wobec bliźniego i wobec Boga jest realną pokusą także dla nas, chrześcijan. Dlatego potrzebujemy słuchać w każdym Wielkim Poście nawoływania proroków, którzy podnoszą głos i nas przebudzają.
Bóg nie jest obojętny na świat – kocha go do tego stopnia, że daje swojego Syna dla zbawienia każdego człowieka. Przez wcielenie, życie ziemskie, śmierć i zmartwychwstanie Syna Bożego otwiera się definitywnie brama między Bogiem a człowiekiem, między niebem a ziemią. A Kościół jest niczym ręka, która trzyma tę bramę otwartą poprzez głoszenie Słowa, sprawowanie sakramentów, dawanie świadectwa wiary, która działa przez miłość (por. Ga 5, 6). Jednakże świat ma tendencję do zamykania się w sobie i zamykania tej bramy, przez którą Bóg wchodzi w świat, a świat w Niego. Dlatego ręka, którą jest Kościół, nie powinna nigdy się dziwić, że jest odpychana, miażdżona i raniona.
A zatem lud Boży potrzebuje odnowy, aby nie zobojętniał i nie zamknął się w sobie. Chciałbym wam zaproponować do rozważenia pod kątem tej odnowy trzy passusy.
1. „Gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki” (1 Kor 12, 26) – Kościół
Miłość Boża, która przełamuje to śmiertelne zamknięcie w sobie, jakim jest obojętność, jest nam ukazywana przez Kościół poprzez jego nauczanie, a przede wszystkim poprzez jego świadectwo. Można jednak dawać świadectwo jedynie o czymś, czego wcześniej doświadczyliśmy. Chrześcijanin to człowiek, który pozwala Bogu, aby go przyoblókł w swoją dobroć i swoje miłosierdzie, aby go przyoblókł w Chrystusa, żeby stał się tak jak On sługą Boga i ludzi. Przypomina nam o tym dobrze liturgia Wielkiego Czwartku przez obrzęd umywania nóg. Piotr nie chciał, żeby Jezus umył mu nogi, potem jednak zrozumiał, że Jezus nie chce jedynie dać przykładu, jak powinniśmy umywać sobie nawzajem nogi. Tę posługę może pełnić tylko ktoś, kto wcześniej pozwolił, by Chrystus umył mu nogi. Jedynie ten ma z Nim „udział” (J 13, 8) i dzięki temu może służyć człowiekowi.
Wielki Post jest czasem sprzyjającym temu, aby pozwolić Chrystusowi, by nam usłużył, a przez to stać się takim jak On. Dzieje się to, kiedy słuchamy Słowa Bożego i kiedy przyjmujemy sakramenty, w szczególności Eucharystię. W niej stajemy się tym, co przyjmujemy: ciałem Chrystusa. W tym ciele nie ma miejsca na obojętność, która jakże często zdaje się opanowywać nasze serca. Bowiem człowiek, który jest Chrystusowy, należy do jednego ciała, a w Nim nie jest się obojętnym jedni wobec drugich. „Tak więc gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współradują się wszystkie członki (1 Kor 12, 26).
Kościół jest communio sanctorum, ponieważ mają w nim udział święci, ale także dlatego, że jest komunią rzeczy świętych: miłości Bożej, objawionej nam w Chrystusie, i wszystkich Jego darów. Wśród nich jest także odpowiedź tych, którzy pozwalają, aby ich dosięgnęła ta miłość. W tym świętych obcowaniu i w tym uczestnictwie w rzeczach świętych nikt nie posiada tylko dla siebie, lecz to, co ma, jest dla wszystkich. A ponieważ jesteśmy złączeni w Bogu, możemy zrobić coś także dla tych, którzy są daleko, dla tych, do których o własnych tylko siłach nie moglibyśmy nigdy dotrzeć, bowiem z nimi i za nich modlimy się do Boga, abyśmy wszyscy otworzyli się na Jego zbawcze dzieło.
2. „Gdzie jest brat twój?” (Rdz 4, 9) – Parafie i wspólnoty
To co zostało powiedziane odnośnie do Kościoła powszechnego, trzeba zastosować w życiu parafii i wspólnot. Czy w tych rzeczywistościach kościelnych daje się doświadczyć przynależności do jednego ciała? Ciała, które zarazem otrzymuje i dzieli się tym, co Bóg pragnie ofiarować? Ciała, które zna i troszczy się o swoje najsłabsze członki, ubogie i małe? Czy też chronimy się w miłość uniwersalną, która angażuje się daleko w świecie, zapominając o Łazarzu, który siedzi przed naszymi zamkniętymi drzwiami? (por. Łk 16, 19-31).
Aby przyjąć i w pełni owocnie wykorzystać to, co Bóg nam daje, trzeba pokonać granice Kościoła widzialnego w dwóch kierunkach.
Po pierwsze, jednocząc się w modlitwie z Kościołem w niebie. Kiedy ziemski Kościół się modli, powstaje wspólnota wzajemnej służby i dobra, która dociera aż przed oblicze Boga. Ze świętymi, którzy znaleźli swoją pełnię w Bogu, stanowimy część tej wspólnoty, w której obojętność zostaje przezwyciężona przez miłość. Kościół niebieski nie jest tryumfujący dlatego, że odwrócił się plecami do cierpień świata i sam zaznaje radości. Raczej święci mogą już kontemplować i radować się z faktu, że dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa pokonali ostatecznie obojętność, zatwardziałość serca i nienawiść. Dopóki to zwycięstwo miłości nie ogarnie całego świata, święci wędrują z nami jeszcze jako pielgrzymi. Św. Teresa z Lisieux, doktor Kościoła, przekonana, że radość w niebie ze zwycięstwa miłości ukrzyżowanej nie jest pełna, dopóki choćby tylko jeden człowiek na ziemi cierpi i się skarży, pisała: „Bardzo liczę na to, że nie będę bezczynna w niebie, moim pragnieniem jest nadal pracować dla Kościoła i dla dusz” (List 254 z 14 lipca 1897 r.).
My również mamy udział w zasługach i radości świętych, a oni uczestniczą w naszej walce i w naszym pragnieniu pokoju i pojednania. Ich radość ze zwycięstwa zmartwychwstałego Chrystusa jest dla nas źródłem siły, aby przezwyciężyć liczne formy obojętności i zatwardziałości serca.
Z drugiej strony, każda wspólnota chrześcijańska jest powołana do przekraczania progu, który pozwala jej wejść w relację z otaczającym ją społeczeństwem, z ubogimi i dalekimi. Kościół ze swej natury jest misyjny, nie zasklepiony na samym sobie, ale posłany do wszystkich ludzi.
Tą misją jest cierpliwe dawanie świadectwa o Tym, który chce doprowadzić do Ojca całą rzeczywistość i każdego człowieka. Misja jest tym, czego miłość nie może przemilczeć. Kościół idzie za Jezusem Chrystusem drogą, która go prowadzi do każdego człowieka, aż po krańce ziemi (por. Dz 1, 8). W ten sposób możemy zobaczyć w naszym bliźnim brata i siostrę, za których Chrystus umarł i zmartwychwstał. Wszystko, co otrzymaliśmy, otrzymaliśmy także dla nich. I podobnie, to co ci bracia posiadają, jest darem dla Kościoła i dla całej ludzkości.
Drodzy bracia i siostry, jakże pragnę, aby miejsca, w których wyraża się Kościół, w szczególności nasze parafie i nasze wspólnoty, stały się wyspami miłosierdzia na morzu obojętności!
3. „Umacniajcie serca wasze!” (Jk 5, 3) – Poszczególny wierny
Również jako pojedyncze osoby mamy pokusę obojętności. Mamy przesyt wstrząsających wiadomości i obrazów, które nam opowiadają o ludzkim cierpieniu, i zarazem czujemy całą naszą niemożność działania. Co zrobić, aby nie dać się wciągnąć w tę spiralę przerażenia i bezsilności?
Po pierwsze, możemy modlić się we wspólnocie Kościoła ziemskiego i niebieskiego. Nie lekceważmy siły modlitwy wielu! Inicjatywa 24 ore per il Signore – „24 godziny dla Pana” – która, jak ufam, będzie podjęta w całym Kościele, także na szczeblu diecezjalnym, w dniach 13 i 14 marca, ma być wyrazem tej potrzeby modlitwy.
Po drugie, możemy pomagać poprzez gesty miłosierdzia, docierając zarówno do bliskich, jak i dalekich dzięki licznym organizacjom charytatywnym Kościoła. Wielki Post jest czasem sprzyjającym temu, aby okazać to zainteresowanie drugiemu, poprzez znak, choćby mały, ale konkretny, naszego udziału w powszechnym człowieczeństwie.
I po trzecie, cierpienie drugiego stanowi wezwanie do nawrócenia, bowiem potrzeba, w jakiej znajduje się brat, przypomina mi o słabości mojego życia, o mojej zależności od Boga i od braci. Jeżeli pokornie będziemy prosić o łaskę Bożą i pogodzimy się z tym, że nasze możliwości są ograniczone, wówczas zaufamy w nieskończone możliwości, jakie kryją się w miłości Bożej. I będziemy mogli oprzeć się diabelskiej pokusie, która skłania nas do wierzenia, że sami możemy się zbawić i zbawić świat.
Chciałbym was wszystkich prosić, abyśmy dla przezwyciężenia obojętności i naszych pretensji do wszechmocy przeżywali ten czas Wielkiego Postu jako drogę formacji serca, jak wyraził się Benedykt XVI (por. enc. Deus caritas est, 31). Mieć serce miłosierne to nie znaczy mieć serce słabe. Kto chce być miłosierny, musi mieć serce mocne, stałe, niedostępne dla kusiciela, a otwarte na Boga. Serce, które pozwala przeniknąć się Duchowi i daje się prowadzić na drogi miłości, które wiodą do braci i sióstr. W gruncie rzeczy serce ubogie, czyli takie, które zna swoje ubóstwo i poświęca się dla drugiego.
Dlatego, drodzy bracia i siostry, pragnę modlić się razem z wami do Chrystusa w tym Wielkim Poście: „Fac cor nostrum secundum cor tuum” – „Uczyń serca nasze według serca Twego” (Suplikacja z Litanii do Najświętszego Serca Jezusa). Wówczas będziemy mieli serce mocne i miłosierne, czujne i szczodre, które nie daje się zamknąć w sobie i nie wpada w wir globalizacji obojętności.
Wyrażając to pragnienie, zapewniam o mojej modlitwie o to, aby każdy człowiek wierzący i każda wspólnota kościelna owocnie przebyli tę drogę wielkopostną, i proszę was o modlitwę za mnie. Niech Pan wam błogosławi, a Matka Boża niech was otacza opieką.
Watykan, 4 października 2014 r. Święto św. Franciszka z Asyżu
FRANCISCUS PP

Godzinki o Męce Pańskiej



Zacznijcie wargi nasze chwalić Pańskie rany,
Pomnij duszo, jak Jezus był ukatowany.
    Wspomóż, niewinny Jezu, krwawą Swoją męką,
A wybaw nas potężną z wiecznej toni ręką.
Chwała bądź Bogu w Trójcy Jedynemu
Ojcu i Synowi, wspólnie Duchowi Świętemu.
    Jak była na początku od wieków przedwiecznie,
    Niech Bóg w Trójcy Jedyny chwalon będzie wiecznie

HYMN
Witaj Jezu w Ogrójcu w modłach krwią spocony,
Przez Anioła wzmocniony przez ucznia zdradzony.
Przez wrogów krwi Twej chciwych jak zabójca pojmany
W dom Annasza wiedziony, bity, krępowany.
Ucznie cię odstępują, bojaźń je zwycięża,
Piotr się trzykroć zapiera, mówiąc: nie znam męża.
Fałszywe świadki na śmierć Pana oskarżają,
Niewinnego Baranka, na ofiarę dają.

W. Niech będzie pochwalona Najświętsza Krew i rany Pana Jezusa.
O. Teraz i na wieki wieków, Amen.
W. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze,
O. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
W. Błogosławmy Panu,
O. Bogu chwała.
W. A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju 
      wiecznym,
O. Amen.

Na Prymę
    Wspomóż, niewinny Jezu, krwawą Swoją męką,
A wybaw nas potężną z wiecznej toni ręką.
Chwała bądź Bogu w Trójcy Jedynemu
Ojcu i Synowi, wspólnie Duchowi Świętemu.
    Jak była na początku od wieków przedwiecznie,
    Niech Bóg w Trójcy Jedyny chwalon będzie wiecznie

HYMN
Witaj Jezu cierpliwy, rano prowadzony,
Do Piłata, przed sądem zbójców Swych stawiony.
Piłat w Jezusie winy żadnej nie znajduje
Do Heroda tłumowi wieść go rozkazuje.
Herod przez chciwość cudów, gdy pytania czyni,
Rozgniewany milczeniem świętym, Boga wini.
W białą szatę na wzgardę przyobleczonego,
Oddaje Piłatowi Baranka cichego.

W. Niech będzie pochwalona Najświętsza Krew i rany Pana Jezusa,
O. Teraz i na wieki wieków. Amen.
W. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze,
O. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
W. Błogosławmy Panu,
O. Bogu chwała.
W. A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju
     wiecznym,
O. Amen.

Na Tercję
    Wspomóż, niewinny Jezu, krwawą Swoją męką,
A wybaw nas potężną z wiecznej toni ręką.
Chwała bądź Bogu w Trójcy Jedynemu
Ojcu i Synowi, wspólnie Duchowi Świętemu.
    Jak była na początku od wieków przedwiecznie,
    Niech Bóg w Trójcy Jedyny chwalon będzie wiecznie

HYMN

Witaj Jezu niewinny, oprawcom wydany,
Do słupa przywiązany nago biczowany.
Jako z krynicy żywej, tak z świętego Ciała,
Krew Twa święta przez mnogie rany wyciekła.
A ubranemu w szkarłat, na śmiechy ludowe,
Trzcinę za berło dają, cierniem wieńczą głowę.
Ku wzgardzie klęczą przy nim, a pluć nań się ważą,
Biją w twarz zawiązaną, prorokować każą.

W. Niech będzie pochwalona Najświętsza Krew i rany Pana Jezusa,
O. Teraz i na wieki wieków. Amen.
W. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze,
O. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
W. Błogosławmy Panu,
O. Bogu chwała.
W. A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju wiecznym,
O. Amen.

Na Sekstę
    Wspomóż, niewinny Jezu, krwawą Swoją męką,
A wybaw nas potężną z wiecznej toni ręką.
Chwała bądź Bogu w Trójcy Jedynemu
Ojcu i Synowi, wspólnie Duchowi Świętemu.
    Jak była na początku od wieków przedwiecznie,
    Niech Bóg w Trójcy Jedyny chwalon będzie wiecznie.

HYMN
Witaj, Jezu, przed sądem Piłata stawiony,
I wyrokiem niesłusznym na śmierć potępiony.
Piłat żadnej przyczyny, śmierci nie znajduje,
Obmył ręce, a wyrok straszny podpisuje.
Wychodzi Jezus z miasta, krzyżem obciążony,
Na twarz w drodze po trzykroć, upada zemdlony.
Od własnego narodu męczon, lżony, bity,
Przywiedzion jest na miejsce, gdzie ma być zabity.

W. Niech będzie pochwalona Najświętsza Krew i rany Pana Jezusa,
O. Teraz i na wieki wieków. Amen.
W. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze,
O. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
W. Błogosławmy Panu,
O. Bogu chwała.
W. A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju
wiecznym,
O. Amen.

Na Nonę
    Wspomóż, niewinny Jezu, krwawą Swoją męką,
A wybaw nas potężną z wiecznej toni ręką.
Chwała bądź Bogu w Trójcy Jedynemu
Ojcu i Synowi, wspólnie Duchowi Świętemu.
    Jak była na początku od wieków przedwiecznie,
    Niech Bóg w Trójcy Jedyny chwalon będzie wiecznie.

HYMN
Witaj Jezu do krzyża gwoźdźmi przykuwany,
Sromotnie podwyższony, z łotry porównany.
Ręce i nogi święta, srogie ostrza bodły,
A Pan za swe zabójce, czyni Ojcu modły.
Łotrowi skruszonemu niebo obiecuje,
Uczniowi Swą zemdloną Matkę przekazuje.
Gdy w śmierci ofiarował Bóg modlitwę Swoją,
Pragnął, a zabójcy octem i żółcią go poją.
Zatem Pan po spełnionej przenajświętszej Męce.
Oddał Ducha Swojego w Boga Ojca ręce.
W. Niech będzie pochwalona Najświętsza Krew i rany Pana Jezusa,
O. Teraz i na wieki wieków. Amen.
W. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze,
O. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
W. Błogosławmy Panu,
O. Bogu chwała.
W. A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju
wiecznym,
O. Amen.

Na Nieszpory
    Wspomóż, niewinny Jezu, krwawą Swoją męką,
A wybaw nas potężną z wiecznej toni ręką.
Chwała bądź Bogu w Trójcy Jedynemu
Ojcu i Synowi, wspólnie Duchowi Świętemu.
    Jak była na początku od wieków przedwiecznie,
    Niech Bóg w Trójcy Jedyny chwalon będzie wiecznie.

HYMN
Witaj , ofiarny Jezu, wiszący przed zgrają,
Jeszcze z boku świętego Krew Twą wytaczają.
Człowiek bez winy żadnej, Bóg, który nas stworzył,
Umarł za grzechy nasze, by nam raj otworzył.
Nikodem ciało z krzyża z Józefem składają,
Matce najboleśniejszej ze czcią oddawają.
Która łzami je myjąc z przyjaciółmi swymi
Opatruje nabożnie maściami wonnymi.

W. Niech będzie pochwalona Najświętsza Krew i rany Pana Jezusa,
O. Teraz i na wieki wieków. Amen.
W. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze,
O. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
W. Błogosławmy Panu,
O. Bogu chwała.
W. A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju wiecznym,
O. Amen.

Na Kompletę
   Weź na swą łaskę, Jezu, Boże nasz i Panie
Wstrzymaj za nas grzechy nasze słuszne swe karanie.
Wspomóż, niewinny Jezu, krwawą Swoją męką,
A wybaw nas potężną z wiecznej toni ręką.
Chwała bądź Bogu w Trójcy Jedynemu
Ojcu i Synowi, wspólnie Duchowi Świętemu.
    Jak była na początku od wieków przedwiecznie,
    Niech Bóg w Trójcy Jedyny chwalon będzie wiecznie.


HYMN
Witaj Jezu przez Matkę smutną opłakany,
I ze łzami sług wiernych w grobie pochowany.
Faryzeusze potem wielką trwogę czują,
Grób, by Zbawca nie powstał, próżno pieczętują.
Pełnią się Boską mocą, Boskie tajemnice,
Pan śmierć pokonał, ziścił świętą obietnicę.
Daj nam Jezu niech śmierć Twa i Twe zmartwychwstanie,
Wiekuistym żywotem i dla nas się stanie.

W. Niech będzie pochwalona Najświętsza Krew i rany Pana Jezusa,
O. Teraz i na wieki wieków. Amen.
W. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze,
O. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
W. Błogosławmy Panu,
O. Bogu chwała.
W. A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju wiecznym,
O. Amen.

Ofiarowanie Godzinek
Z pokłonem prosim, Jezu, przyjmij te godziny,
Na cześć srogiej Swej męki, a zgładź nasze winy.
Jezu, przez śmierć okrutną i przez rany ciężkie,
Prosim, przyjm nas do nieba przez ręce anielskie.
Daj, byśmy Ciebie sercem zawsze miłowali,
I po śmierci na wieki w niebie wychwalali.
W. O Jezu Zbawicielu świata umęczony,
O. Bądź teraz i na zawsze od nas pochwalony.
 Módlmy się:
Jezu Chryste, Panie nasz, Baranku Boży, niewinna za grzechy nasze ofiaro, który przez nieograniczoną ku ludziom miłość, poniosłeś mękę okrutną i haniebną śmierć na krzyżu; + Jezu Najsłodszy, którego Ciało święte ze czcią pogrzebane, do trzeciego dnia w grobie spoczywało, *racz sprawić łaską Twoją, abyśmy dla świata obumarłszy, Tobie jednemu zawsze się poświęcili i Twego przykazania z gorliwością strzegli. + Który żyjesz i królujesz w Trójcy Przenajświętszej Bóg po wszystkie wieki wieków. Amen.


Wielki Post - dzień czternasty

Modlitwa

My, którzy mistycznie uosabiamy Cherubinów
 i na cześć przenajświętszej Trójcy,
Źródła wszelkiego życia,
trzykrotnie śpiewamy "Święty",
porzućmy teraz wszelkie strapienia życia,
byśmy mogli przyjąć Króla i Pana,
którego strzegą niewidzialne zastępy aniołów.
Alleluja, alleluja, alleluja
/Hymn Cherubinów/



Modlitwa do Pana Jezusa na krzyżu
Oto ja, o dobry i najsłodszy Jezu, upadam na kolana przed obliczem Twoim i z największą żarliwością ducha proszę Cię i błagam, abyś w me serce wlać raczył żywe uczucia wiary, nadziei i miłości, wraz z prawdziwą za grzechy moje skruchą i mocną wolą poprawy.
Podczas gdy z wielkim wzruszeniem i głęboką boleścią duszy mojej Twoje pięć ran rozpamiętywam i myślą się w nich zatapiam, mam przed oczyma to, co już w usta Twoje, o dobry Jezu, włożył prorok Dawid: Przebili ręce moje i nogi moje, policzyli wszystkie kości moje (Ps 21, 17).

wtorek, 27 lutego 2018

Wielki Post - dzień trzynasty


Modlitwa

Padnijmy twarzą na ziemię,
błagajmy Boga ze skruchą,
przed Sędzią łzy wylewajmy,
by Jego gniew się uśmierzył.

Tak często, Ojcze najlepszy,
grzechami, Cię obrażamy,
lecz Ty się zmiłuj nad nami
i ześlij swe przebaczenie.

Bo chociaż bardzo niegodni,
jesteśmy Twoim stworzeniem
więc wspomnij na to i pomóż
wysławić życiem Twe imię.

Od zła nas wyzwól dawnego,
a dobro pomnóż swą łaską
i uczyń Tobie miłymi
już dziś i w całej wieczności.

Niech Tobie, w Trójcy Jedyny,
majestat będzie i chwała,
a Ty nam udziel owoców
zbawczego czasu pokuty.
Amen.
/ Hymn z Jutrzni/ 



Trzeba się modlić (...), w naszej rozmowie z Ojcem winna znaleźć się całkowita szczerość 
i zupełne otwarcie.  Modlitwa powinna obejmować to wszystko z czego składa się nasze 
życie. Nie może być czymś dodatkowym lub marginesowym. Wszystko winno znajdować
 w niej swój głos. Także to wszystko, co nas obciąża: to, czego się wstydzimy: to, co ze swej natury odłącza nas od Boga. Właśnie nade wszystko to,. To właśnie modlitwa burzy 
przeszkodę między nami i Bogiem, jaką grzech i zło mogą wnieść.
Przez modlitwę cały świat winien znajdować swoje właściwe odniesienie: to jest odniesienie
 do Boga - mój świat wewnętrzny, a także świat obiektywny, ten, w którym żyjemy, i tak, 
jak go poznajemy. Jeżeli nawracamy się do Boga, wszystko  w nas zwraca się do Niego. Modlitwa jest wyrazem tego zwrócenia się ku Bogu: i jest to jednocześnie nasze ciągłe nawracanie się: nasza droga.

                                                                                       św. Jan Paweł II , Watykan, 14 marca 1979


poniedziałek, 26 lutego 2018

Wielki Post - dzień dwunasty


Modlitwa

Panie Jezu Chryste, nasz Boże, Ty doświadczyłeś strapienia z powodu Łazarza. 
Z powodu Jego śmierci wylewałeś łzy, a gdy płakałeś ogarnęła Cię litość i współczucie.
 Przyjmij moje łzy, Panie. Ze względu na Twoją Mękę zważ na moje cierpienie. W Twoich ranach ukryj moje rany. Twoja krew niech obmyje moją krew, bym mógł się cieszyć darem życia.
/św. Izaak Syryjczyk/


niedziela, 25 lutego 2018

Wielki Post - dzień jedenasty



Modlitwa

Panie, udziel mi daru zrozumienia tego, jak wielkim pokojem i poczuciem bezpieczeństwa może cieszyć się serce, które nie pragnie jakiejkolwiek rzeczy z tego świata. Istotnie, gdy moje serce pragnie dóbr ziemskich, wówczas nie może cieszyć się ani pokojem, ani bezpieczeństwem, ponieważ chce mieć to, co do niego nie należy; chce pochwycić to, czego nie posiada; w przeciwnościach widzi pomyślność, w pomyślności - przeciwność. Wciąż biegnie tu i tam i przez nieustanną konieczność wybierania nie znajduje spokoju. Lecz Ty, o Boże pozwól mojej duszy cieszyć się trwałym pragnieniem niebieskiej ojczyzny. Dzięki temu będzie ona mniej wzburzona niepokojem płynącym z pożądania rzeczy przemijających. wobec poruszeń i niepokojów z zewnątrz, niech pragnienie to będzie dla mojej duszy sekretnym miejscem schronienia: niech moja dusza przylgnie do tego miejsca, niech trwa w nim nieporuszona, niech będzie ponad wszystkim, co przemija, i - ciesząc się pokojem - niech będzie jednocześnie w tym świecie i poza tym światem.

/św. Grzegorz Wielki/


piątek, 23 lutego 2018

Wielki Post - dzień dziesiąty


Modlitwa

"Bracia moi, jeśliby ktokolwiek z was zszedł z drogi prawdy, a drugi go nawrócił, niech wie,
 że kto nawrócił grzesznika z jego błędnej drogi, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje 
liczne grzechy"(Jk 5,19-20). Panie mój, wiem, że jeśli będziesz patrzył na nasze nieprawości, nikt nie uniknie wiecznego potępienia. Wspomnij jednak, że cierpiałeś najbardziej okrutne udręki, Twoja przenajświętsza krew została wylana i umarłeś, a wszystko to jedynie po to,byśmy mogli otrzymać przebaczenie grzechów. Tu, na ziemi, nie mam innej pociechy,
 jak tylko tę jedyną: widok grzeszników, którzy wracają do Twoich stóp. Twojej dobroci
 i miłości polecam tego konkretnego grzesznika i proszę Cię o łaskę nawrócenia dla niego. 
Jego dusza jest w Twoich rękach.
/św. Katarzyna ze Sieny/


 Zachowajcie w sobie wiarę: w niej znajdziecie siłę, aby przejść przez nieuniknione próby życia. Pamiętajcie, iż dar wiary jest wielki i sprawi, że nawet w cierpieniu będziecie zadowoleni: i wiedzcie, że dar ten oczyszcza. Miejcie wielkie serce dla tych, którzy cierpią bardziej od Was:
Umiejcie dziękować Bogu za radość, którą Wam ześle w życiu i pomóżcie innym uszlachetniać ich własne cierpienie poprzez życie w łasce tak, aby stało się dla nich źródłem dobroci dla nich samych oraz ich braci. 
.
Anna Fulgida Bartolacelli,  Montagnana 20.08.1988r.

czwartek, 22 lutego 2018

GORZKIE ŻALE

Gorzkie Żale – nabożeństwo pasyjne w Kościele katolickim, mające najczęściej formę nabożeństwa eucharystycznego, odprawianego w okresie wielkiego postu, szczególnie w niedziele, ale również – zależnie od lokalnych zwyczajów – w inne dni (np. w czasie Triduum Paschalnego, zwłaszcza w Wielki Piątek). Gorzkie Żale są tradycją wyłącznie polską. Składa się z trzech części. W poszczególne niedziele Wielkiego Postu odprawia się kolejne części (dwukrotnie, gdyż wielki post trwa sześć tygodni), natomiast Zachęta (Pobudka) pozostaje zawsze ta sama.


 
Pobudka

1. Gorzkie żale, przybywajcie, -
   Serca nasze przenikajcie.
2. Rozpłyńcie się, me źrenice, -
   Toczcie smutnych łez krynice.
3. Słońce, gwiazdy, omdlewają, -
   Żałobą się pokrywają.
4. Płaczą rzewnie Aniołowie, -
   A któż żałość ich wypowie?
5. Opoki się twarde krają. -
   Z grobów umarli powstają.
6. Cóż jest, pytam, co się dzieje? -
   Wszystko stworzenie truchleje!
7. Na ból Męki Chrystusowej -
   Żal przejmuje bez wymowy.
8. Uderz, Jezu, bez odwłoki -
   W twarde serc naszych opoki!
9. Jezu mój, we krwi ran Swoich -
   Obmyj duszę z grzechów moich!
10. Upał serca swego chłodzę, -
    Gdy w przepaść Męki Twej wchodzę.

CZĘŚĆ PIERWSZA
Część 1 odprawia się w I i IV Niedzielę Wielkiego Postu

Intencja

Przy pomocy łaski Bożej przystępujemy do rozważania
Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Ofiarować je będziemy Ojcu niebieskiemu na
cześć i chwałę Jego Boskiego majestatu, pokornie
Mu dziękując za wielką i niepojętą miłość ku
rodzajowi ludzkiemu, iż raczył zesłać Syna Swego,
aby za nas wycierpiał okrutne męki i śmierć
podjął krzyżową. To rozmyślanie ofiarujemy również
ku czci Najświętszej Maryi Panny, Matki Bolesnej,
oraz ku uczczeniu Świętych Pańskich, którzy
wyróżniali się nabożeństwem ku Męce Chrystusowej.

W pierwszej części będziemy rozważali, co Pan
Jezus wycierpiał od modlitwy w Ogrójcu aż do
niesłusznego przed sądem oskarżenia. Te zniewagi
i zelżywości temuż Panu za nas bolejącemu
ofiarujemy za Kościół święty katolicki,
za najwyższego Pasterza z całym duchowieństwem,
nadto za nieprzyjaciół krzyża Chrystusowego i
wszystkich niewiernych, aby im Pan Bóg dał
łaskę nawrócenia i opamiętania.

Hymn

1. Żal duszę ściska, serce boleść czuje, -
   gdy słodki Jezus na śmierć się gotuje; -
   Klęczy w Ogrojcu, gdy krwawy pot leje, -
   Me serce mdleje.
2. Pana świętości uczeń zły całuje, -
   Żołnierz okrutny powrózmi krępuje, -
   Jezus tym więzom dla nas się poddaje -
   Na śmierć wydaje.
3. Bije, popycha tłum nieposkromiony -
   Nielitościwie z tej i z owej strony, -
   Za włosy targa; znosi w cierpliwości -
   Król z wysokości.
4. Zsiniałe przedtem krwią zachodzą usta, -
   Gdy zbrojną żołnierz rękawicą chlusta; -
   Wnet się zmieniło w płaczliwe wzdychanie -
   Serca kochanie.
5. Oby się serce we zły rozpływało, -
   Że Cię mój Jezu, sprośnie obrażało! -
   Żal mi, ach żal mi ciężkich moich złości -
   Dla Twej miłości.

Lament duszy nad cierpiącym Jezusem

1. Jezu, na zabicie okrutne, -
   Cichy Baranku od wrogów szukany, -
   Jezu mój kochany!
2. Jezu, za trzydzieści srebrników -
   Od niewdzięcznego ucznia zaprzedany, -
   Jezu mój kochany!
3. Jezu, w ciężkim smutku żałością, -
   Jakoś sam wyznał, przed śmiercią nękany, -
   Jezu mój kochany!
4. Jezu, na modlitwie w Ogrojcu -
   Strumieniem potu krwawego zalany, -
   Jezu mój kochany!
5. Jezu, całowaniem zdradliwym -
   od niegodnego Judasza wydany, -
   Jezu mój kochany!
6. Jezu, powrozami grubymi -
   od swawolnego żołdactwa związany, -
   Jezu mój kochany!
7. Jezu, od pospólstwa zelżywie -
   Przed Annaszowym sądem znieważany, -
   Jezu mój kochany!
8. Jezu, przez ulice sromotnie -
   Przed sąd Kajfasza za włosy targany, -
   Jezu mój kochany!
9. Jezu, od Malchusa srogiego -
   Ręką zbrodniczą wypoliczkowany, -
   Jezu mój kochany!
10. Jezu od fałszywych dwóch świadków -
    Za zwodziciela niesłusznie podany, -
    Jezu mój kochany!
Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony, -
Dla nas zelżony i pohańbiony! -
Bądź uwielbiony, bądź wysławiony, -
Boże nieskończony!

Rozmowa duszy z Matką Bolesną

1. Ach! Ja Matka tak żałosna! -
   Boleść Mnie ściska nieznośna, -
   Miecz me serce przenika, -
   Miecz me serce przenika.
2. Czemuś, Matko ukochana, -
   Ciężko na sercu stroskana? -
   Czemu wszystka truchlejesz?
3. Co mię pytasz? -
   Wszystkam w mdłości, -
   Mówić nie mogę w żałości, -
   Krew mi serce zalewa.
4. Powiedz mi, o Panno moja, -
   Czemu blednieje twarz Twoja? -
   Czemu gorzkie łzy lejesz?
5. Widzę, że Syn ukochany, -
   W Ogrojcu cały zalany -
   Potu krwawym potokiem.
6. O Matko, źródło miłości, -
   Niech czuję gwałt Twej żałości! -
   Dozwól mi z sobą płakać!

(Jeżeli się śpiewa tylko jedną część, dodaje się 3 razy:
Któryś za nas cierpiał rany...)

CZĘŚĆ DRUGA


Część 2 odprawia się w II i V Niedzielę Wielkiego Postu.

Pobudka: "Gorzkie żale przybywajcie..."

Intencja

W drugiej części rozmyślania Męki Pańskiej
będziemy rozważali, co Pan Jezus wycierpiał od
niesłusznego przed sądem oskarżenia aż do
okrutnego cierniem ukoronowania. Te zaś rany,
zniewagi i zelżywości temuż Jezusowi cierpiącemu
ofiarujemy, prosząc Go o pomyślność dla Ojczyzny
naszej, o pokój i zgodę dla wszystkich narodów,
a dla siebie o odpuszczenie grzechów, oddalenie
klęsk i nieszczęść doczesnych, a szczególnie
zarazy, głodu, ognia i wojny.

Hymn

1. Przypatrz się; duszo, jak cię Bóg miłuje, -
   Jako dla ciebie sobie nie folguje. -
   Przecież Go bardziej, niż katowska dręczy. -
   Złość twoja męczy.
2. Stoi przed sędzia Pan wszego stworzenia, -
   Cichy Baranek, z wielkiego wzgardzenia -
   Dla białej szaty, którą jest odziany, -
   Głupim nazwany.
3. Za moje złości grzbiet srodze biczują -
   Pójdźmy grzesznicy oto nam gotują -
   Ze Krwi Jezusa dla serca ochłody -
   Zdrój żywej wody.
4. Pycha światowa niechaj, co chce wróży, -
   Co na swe skronie wije wieniec z róży, -
   W szkarłat na pośmiech, cierniem Król zraniony -
   Jest ozdobiony!
5. Oby się serce we zły rozpływało, -
   Że Cię, mój Jezu sprośnie obrażało! -
   Żal mi, ach żal mi ciężkich moich złości -
   Dla Twej miłości!

Lament duszy nad cierpiącym Jezusem

1. Jezu, od pospólstwa niewinnie -
   Jako łotr godzien śmierci obwołany, -
   Jezu mój kochany!
2. Jezu, od złośliwych morderców -
   Po ślicznej twarzy tak, sprośnie zeplwany, -
   Jezu mój kochany!
3. Jezu, pod przysięgą od Piotra -
   Po trzykroć z wielkiej bojaźni zaprzany, -
   Jezu mój kochany
4. Jezu, od okrutnych oprawców -
   Na sąd Piłata, jak zbójca szarpany, -
   Jezu mój.kochany!
5. Jezu, od Heroda i dworzan, -
   Królu niebieski, zelżywie wyśmiany, -
   Jezu mój kochany!
6. Jezu, w białą szatę szydersko -
   Na większy pośmiech i hańbę ubrany, -
   Jezu mój kochany!
7. Jezu, u kamiennego słupa -
   Niemiłosiernie biczami wysmagany, -
   Jezu mój kochany!
8. Jezu, przez szyderstwo okrutne -
   Cierniowym wieńcem ukoronowany, -
   Jezu mój kochany!
9. Jezu, od żołnierzy niegodnie -
   Na pośmiewisko purpurą odziany, -
   Jezu mój kochany!
10. Jezu, trzciną po głowie bity, -
    Królu boleści, przez lud wyszydzany, -
    Jezu mój kochany!
Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony! -
Dla nas zelżony, wszystek skrwawiony, -
Bądź uwielbiony, bądź wysławiony, -
Boże nieskończony!

Rozmowa duszy z Matką Bolesną

1. Ach, widzę Syna mojego -
   Przy słupie obnażonego, -
   Rózgami zsieczonego!
2. Święta Panno, uproś dla mnie -
   Bym ran Syna Twego znamię -
   Miał na sercu wyryte!
3. Ach, widzę, jako niezmiernie -
   Ostre głowę ranią ciernie! -
   Dusza moja ustaje.
4. O Maryjo, Syna swego, -
   ostrym cierniem zranionego, -
   Podzielże ze mną mękę!
5. Obym ja, Matka strapiona, -
   Mogła na swoje ramiona -
   Złożyć krzyż Twój, Synu mój!
6. Proszę, o Panno jedyna, -
   Niechaj krzyż Twojego Syna -
   Zawsze w sercu swym noszę:

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste,
zmiłuj się nad nami. (3 razy)..

CZĘŚĆ TRZECIA

Część 3 odprawia się w III Niedzielę Wielkiego Postu i w Niedzielę Palmową.

Pobudka: "Gorzkie żale przybywajcie..."

Intencja

W tej ostatniej, części będziemy rozważali, co
Pan Jezus cierpiał od chwili ukoronowania aż do
ciężkiego skonania na krzyżu. Te bluźnierstwa,
zelżywości i zniewagi, jakie Mu wyrządzono,
ofiarujemy za grzeszników zatwardziałych,
aby Zbawiciel pobudził ich serca zbłąkane do pokuty i
prawdziwej życia poprawy, oraz za dusze w czyśćcu
cierpiące, aby im litościwy Jezus Krwią swoją
świętą ogień zagasił: prośmy nadto, by i nam
wyjednał na godzinę śmierci skruchę za grzechy
i szczęśliwe w łasce Bożej wytrwanie.

Hymn

1. Duszo oziębła czemu nie gorejesz, -
   Serce me, czemu całe nie truchlejesz? -
   Toczy twój Jezus z ognistej miłości -
   Krew w obfitości.
2. Ogień miłości, gdy Go tak rozpala, -
   Sromotne drzewo na ramiona zwala; -
   Zemdlony Jezus pod krzyżem uklęka, -
   Jęczy i stęka.
3. Okrutnym katom posłusznym się staje, -
   Ręce i nogi przebić sobie daje, -
   Wisi na krzyżu, ból ponosi srogi -
   Nasz Zbawca drogi.
4. O słodkie drzewo, spuśćże nam już ciało, -
   Aby na tobie dłużej nie wisiało! -
   My je uczciwie w grobie położymy, -
   Płacz uczynimy.
5. Oby się serce we łzy rozpływało, -
   Że Cię mój Jezu, sprośnie obrażało! -
   Żal mi, ach żal mi ciężkich moich złości -
   Dla Twej miłości!
6. Niech Ci, mój Jezu, cześć będzie w wieczności -
   Za Twe obelgi, męki, zelżywości, -
   Któreś ochotnie, Syn Boga jedyny, -
   Cierpiał bez winy!

Lament duszy nad cierpiącym Jezusem

1. Jezu, od pospólstwa niezbożnie -
   Jako złoczyńca z łotry porównany,
   Jezu mój kochany!
2. Jezu od Piłata niesłusznie -
   Na śmierć krzyżową za ludzi skazany, -
   Jezu mój kochany?
3. Jezu, srogim krzyża ciężarem -
   Na kalwaryjskiej drodze zmordowany, -
   Jezu mój kochany!
4. Jezu, do sromotnego drzewa -
   Przytępionymi gwoźdźmi przykowany, -
   Jezu mój kochany!
5. Jezu, jawnie pośród dwu łotrów -
   Na drzewie hańby ukrzyżowany, -
   Jezu mój kochany!
6. Jezu, od stojących wokoło, -
   I przechodzących szyderczo wyśmiany, -
   Jezu mój kochany!
7. Jezu, bluźnierstwami od złego -
   Współwiszącego łotra wyszydzony. -
   Jezu mój kochany!
8. Jezu, gorzką żółcią i octem -
   W wielkim pragnieniu napawany, -
   Jezu mój kochany!
9. Jezu, w swej miłości niezmiernej -
   Jeszcze po śmierci włócznią przeorany, -
   Jezu mój kochany!
10. Jezu, od Józefa uczciwie -
    I Nikodema w grobie pochowany, -
    Jezu mój kochany!
Bądź pozdrowiony! Bądź pochwalony! -
Dla nas zmęczony i krwią zbroczony, -
Bądź uwielbiony, bądź wysławiony, -
Boże nieskończony!

Rozmowa duszy z Matką Bolesną

1. Ach, ja Matka boleściwa -
   Pod krzyżem stoję smutliwa, -
   Serce żałość przejmuje.
2. O Matko, niechaj prawdziwie, -
   Patrząc na krzyż żałośliwie, -
   Płaczę z Tobą rzewliwie!
3. Jużci, już moje Kochanie -
   Gotuje się na konanie! -
   Toć i ja z Nim umieram!
4. Pragnę, Matko, zostać z Tobą, -
   Dzielić się Twoją żałobą -
   Śmierci Syna Twojego.
5. Zamknął słodką Jezus mowę -
   Już ku ziemi skłania głowę, -
   Żegna już Matkę swoją!
6. O Maryjo, Ciebie proszę, -
   Niech Jezusa rany noszę -
   I serdecznie rozważam.

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.. (3 razy).