Modlitwa
Padnijmy twarzą na ziemię,
błagajmy Boga ze skruchą,
przed Sędzią łzy wylewajmy,
by Jego gniew się uśmierzył.
Tak często, Ojcze najlepszy,
grzechami, Cię obrażamy,
lecz Ty się zmiłuj nad nami
i ześlij swe przebaczenie.
Bo chociaż bardzo niegodni,
jesteśmy Twoim stworzeniem
więc wspomnij na to i pomóż
wysławić życiem Twe imię.
Od zła nas wyzwól dawnego,
a dobro pomnóż swą łaską
i uczyń Tobie miłymi
już dziś i w całej wieczności.
Niech Tobie, w Trójcy Jedyny,
majestat będzie i chwała,
a Ty nam udziel owoców
zbawczego czasu pokuty.
Amen.
/ Hymn z Jutrzni/
Trzeba się modlić (...), w naszej rozmowie z Ojcem winna znaleźć się całkowita szczerość
i zupełne otwarcie. Modlitwa powinna obejmować to wszystko z czego składa się nasze
życie. Nie może być czymś dodatkowym lub marginesowym. Wszystko winno znajdować
w niej swój głos. Także to wszystko, co nas obciąża: to, czego się wstydzimy: to, co ze swej natury odłącza nas od Boga. Właśnie nade wszystko to,. To właśnie modlitwa burzy
przeszkodę między nami i Bogiem, jaką grzech i zło mogą wnieść.
Przez modlitwę cały świat winien znajdować swoje właściwe odniesienie: to jest odniesienie
do Boga - mój świat wewnętrzny, a także świat obiektywny, ten, w którym żyjemy, i tak,
jak go poznajemy. Jeżeli nawracamy się do Boga, wszystko w nas zwraca się do Niego. Modlitwa jest wyrazem tego zwrócenia się ku Bogu: i jest to jednocześnie nasze ciągłe nawracanie się: nasza droga.
św. Jan Paweł II , Watykan, 14 marca 1979