sobota, 24 marca 2018

Poświęcenie palm



Pomnóż wiarę ufających Tobie, o Boże, i wysłuchaj łaskawie modlitwy błagających Cię, a nam, którzy dzisiaj niesiemy te gałązki ku czci Chrystusa, chwalebnego Króla, udziel łaski, abyśmy byli z Nim zjednoczeni i przynosili owoce dobrych uczynków

 (Mszał Polski: Poświęcenie palm).

Niedziela Palmowa

Niedziela jak każda inna




Niedziela jak każda inna
Inna bo niezwykła
Pełna dostojeństwa i zadumy
To niedziela Pana i osiołka
Niedziela entuzjazmu zwiastującego zdradę
Dzień jerozolimskiej euforii
wypełniającego się objawieniem,
Które wypełnia się do końca
Niedziela radości i smutku
Dzień szumiącej palmy
Kołyszącej się dumnie na wietrze
Dzień płaszcza
Tworzącego dywan na drodze Pana
To ten dzień, który nazywamy
Niedzielą Palmową
Ta niedziela jest też moja
Wtapiam się w miłość Boga

( ks. Piotr A. Faliński)

Niedziela Palmowa



Niedziela Palmowa otwiera Wielki Tydzień. Nazwa tego dnia pochodzi od

 wprowadzonego w XI w. zwyczaju święcenia palm. Liturgia  

wspomina uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy, bezpośrednio 

poprzedzający Jego Mękę i Śmierć na Krzyżu. Witające go tłumy rzucały na

 drogę płaszcze oraz gałązki, wołając: "Hosanna Synowi Dawidowemu". O

 uroczystym wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy piszą wszyscy czterej 

Ewangeliści.  Świadczy to o tym , jak wielką rangę przywiązują do tego 

wydarzenia z życia Jezusa Chrystusa.



A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno:

Hosanna Synowi Dawida!

Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie!

Hosanna na wysokościach! (Mt.21)


W XI w. pojawił się zwyczaj święcenia palm. Wierni przechowują je przez 

cały rok, aby w następnym roku mogły zostać spalone na popiół, którym są

 posypywane nasze głowy w Środę Popielcową.

Palmy w Polsce zastępują często gałązki wierzbowe z baziami. Po ich

 poświęceniu zatyka się je za krzyże i obrazy, by strzegły domu od nieszczęść

 i zapewniały błogosławieństwo Boże. Wtykano także palmy na pola, aby

 Pan Bóg strzegł zasiewów i plonów przed gradem, suszą i nadmiernym 

deszczem.


Po poświeceniu palmy biło się nią lekko domowników, by zapewnić im 
szczęście na cały rok. Połkniecie jednej poświęconej bazi wróżyło zdrowie i
 bogactwo. Zatknięte za obraz lub włożone do wazonów palmy chroniły
 mieszkanie przed nieszczęściem i złośliwością sąsiadów.



Gdy przyszedł w pobliże Betfage i Betanii, do góry zwanej Oliwną, wysłał 
dwóch spośród uczniów, mówiąc: „Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie oślę uwiązane, którego nikt jeszcze nie dosiadł. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj!” A gdyby was kto pytał: „Dlaczego odwiązujecie?”, tak powiecie: „Pan go potrzebuje”. Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział. (...) I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. Gdy jechał słali swe płaszcze na drodze. Zbliżał się już do zboczy góry Oliwnej, gdy całe mnóstwo uczniów poczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli (Łk 19, 20-37).


Wielki tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jezus przybywa do Jerozolimy, wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw. Wołali: „Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie”, oraz „Król izraelski!”.
A gdy Jezus znalazł osiołka dosiadł go, jak jest napisane: „Nie bój się Córo Syjońska! Oto Król twój przychodzi, siedząc na oślęciu”.
Z początku Jego uczniowie tego nie zrozumieli. Ale gdy został uwielbiony, wówczas przypomnieli sobie, że to o Nim było napisane i że tak Mu uczynili (J 12, 12-16).





Palma bije nie zabije, pamiętajcie Chrześcijanie, że za tydzień Zmartwychwstanie.



piątek, 23 marca 2018

Wielki Post - dzień trzydziesty czwarty

Modlitwa

1. Zbliżam się w pokorze i niskości swej, 
Wielbię Twój majestat, skryty w Hostii tej. 
Tobie dziś w ofierze serce daję swe, 
O, utwierdzaj w wierze, Jezu dzieci Twe.

2. Mylą się, o Boże, w Tobie wzrok i smak, 
Kto się im poddaje, temu wiary brak, 
Ja jedynie wierzyć Twej nauce chcę, 
Że w postaci Chleba utaiłeś się.

3. Bóstwo Swe na Krzyżu skryłeś wobec nas, 
Tu ukryte z Bóstwem Człowieczeństwo wraz, 
Lecz w Oboje wierząc, wiem, że dojdę tam, 
Gdzieś przygarnął łotra, do Twych niebios bram.

4. Jak niewierny Tomasz Twych nie szukam Ran, 
Lecz wyznaję z wiarą, żeś mój Bóg i Pan, 
Pomóż wierze mojej, Jezu, łaską Swą, 
Ożyw mą nadzieję, rozpal miłość mą.

5. Ty, coś upamiętnił śmierci Bożej czas, 
Chlebie Żywy, życiem swym darzący nas. 
Spraw, bym dla swej duszy życie z Ciebie brał, 
Bym nad wszelką słodycz Ciebie poznać chciał.

6. Ty, co jak pelikan, Krwią swą karmisz lud, 
Przywróć mi niewinność, oddal grzechów brud. 
Oczyść mnie Krwią swoją, która wszystkich nas 
Jedną kroplą może obmyć z win i zmaz.

7. Pod zasłoną teraz, Jezu, widzę Cię, 
Niech pragnienie serca kiedyś spełni się, 
Bym oblicze Twoje tam oglądać mógł, 
Gdzie wybranym miejsce przygotował Bóg.
/św. Tomasz z Akwinu/

+++


Witaj, o Krzyżu, dający życie, tyś niezwyciężonym dowodem litości, o bramo rajska, pociecho wierzących, o twierdzo Kościoła; tyś zniszczył zepsucie, pochłonął i zburzył moc śmierci, a nas podniosłeś z ziemi do rzeczy niebieskich. Tyś znakiem niezwyciężonym, przeciwnikiem szatanów, chwałą męczenników, prawdziwą ozdobą Świętych, bramą zbawienia...

   Witaj, Krzyżu Pana, który uwolniłeś ludzkość z przekleństwa; tyś znakiem prawdziwej radości, tyś przez swoje podwyższenie obalił wszystkich nieprzyjaciół. O czci najgodniejszy, tyś naszym wspomożeniem, tyś siłą królów, wytrwałością, sprawiedliwych, odrodzeniem grzeszników...

   Witaj, Krzyżu bezcenny, przewodniku ślepych, lekarzu chorych, zmartwychwstanie umarłych, tyś nas podniósł, gdyśmy upadli w grzech. Ty położyłeś koniec zepsuciu, a dałeś początek nieśmiertelności; przez ciebie my, śmiertelnicy, dostąpiliśmy uczestnictwa w Bóstwie, a szatan został obalony... Krzyż Twój bezcenny, o Chryste, my dzisiaj czcimy pocałunkiem naszych warg niegodnych, jesteśmy bowiem grzesznikami.

   Śpiewamy na Twoją cześć, o Chryste, bo pozwoliłeś się ukrzyżować; z łotrem wołamy do Ciebie: „Uczyń nas godnymi Twojego Królestwa!”

 (Liturgia wschodnia)


czwartek, 22 marca 2018

Wielki Post - dzień trzydziesty trzeci


Modlitwa

Przybądź, Panie , i obmyj moje nogi! Przybądź jako sługa, wypełnij miednicę swą wodą, przybądź i umyj moje nogi! Wiem, Panie, że moja prośba jest nazbyt zuchwała, lecz lękam się słów, które sam wypowiedziałeś;" Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną" (J 13,8). Zatem umyj moje nogi, Panie, bym miał udział z Tobą. Dlaczego Cię o to proszę? tak mógł modlić się Piotr, któremu tylko nogi miałeś umyć, gdyż cały był już obmyty. Co zaś tyczy się mnie samego, zostałem obmyty raz jeden na zawsze, a teraz potrzebuję tego chrztu, o którym sam Pan powiedział;" Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie"( Łk 12,50).

/Orygenes/


Wolą Twoją nie jest dawać nam bogactwa, rozkosze, honory i wszelkie inne rzeczy ziemskie. Nie taka skąpa jest miłość Twoja względem nas, byś nam dawał takie rzeczy!... Jeśli chcemy naprawdę przekonać się, jak obchodzisz się z tymi, którzy z głębi serca proszą Cię o spełnienie się w nich woli Twojej, zapytajmy Twojego Boskiego Syna, który zanosił do Ciebie tę prośbę w Ogrójcu... a Ty wypełniłeś ją w Nim, dając Mu boleści, męki, zelżywości i prześladowania, nakazując Mu je znosić aż do końca, dopóki życia nie dokonał przez śmierć na krzyżu. Oto co dałeś Temu, którego nad wszystkich umiłowałeś... dopóki jesteśmy na tym świecie, takich to darów nam użyczasz. A użyczasz ich wedle miary miłości, jaką nas miłujesz. Kogo więcej miłujesz, temu więcej tych darów udzielasz, kogo mniej, temu mniej, stosując się w tym do stopnia męstwa, jaki w nim widzisz, i do stopnia miłości, jaką Cię kto darzy. Jeśli miłujemy Cię bardzo, będziemy zdolni wiele wycierpieć dla Ciebie, jeśli zaś mało miłujemy, mało zdołamy cierpieć 

(św. Terenu od Jezusa: Droga doskonałości 18, 1. 2; 32, 6. 7).

środa, 21 marca 2018

Wielki Post - dzień trzydziesty drugi



Modlitwa

Nieustannie módlmy się i błagajmy, aby Stwórca wszechrzeczy przez umiłowanego Syna Jezusa Chrystusa zachował niepomniejszoną liczbę swoich wybranych na całym świecie. W Nim wezwał nas z ciemności do światła, z niewiedzy do poznania chwały Jego imienia; do nadziei pokładanej w Twoim imieniu, Panie, które jest początkiem całego stworzenia. 
Ty otwarłeś oczy naszego serca na poznanie Ciebie - Jedynego, Najwyższego w najwyższym z niebios, Świętego, który spoczywa wśród świętych. ty uniżasz zuchwałość pysznych, burzysz zamysły  ludów, wynosisz pokornych i poniżasz pysznych, Ty wzbogacasz i ubożysz, dopuszczasz śmierć, zbawiasz i dajesz życie - Ty, jedyny dobroczyńca duchów i Bóg całego stworzenia. Ty zaglądasz w głębiny, widzisz dzieła ludzkie, pomagasz będącym w niebezpieczeństwie, o Zbawicielu zrozpaczonych , Stwórco i strażniku każdego ducha. Ty pomnażasz ludy na ziemi, Ty spośród wszystkich ludów wybierasz te narody, które Cię kochają, przez Jezusa Chrystusa, twego syna umiłowanego, poprzez którego dałeś nam poznanie, uświęcenie i chwałę. Prosimy Cię, o Panie, byś był naszym strażnikiem i wsparciem. Zbaw tych spośród nas, którzy są prześladowani, miej miłosierdzie nad pokornymi, podnieś upadłych. Ukaż się potrzebującym, ulecz chorych, odszukaj zabłąkane owce ze swego ludu.

/św. Klemens Rzymski/


Jeśli prawdą jest, że cierpienie ma sens jako kara wówczas, kiedy jest związane z winą - to natomiast nie jest prawdą, że każde cierpienie jest następstwem winy i posiada charakter 
kary. Postać sprawiedliwego Hioba jest szczególnym na to dowodem w Starym Testamencie. Objawienie - słowo Boga samego - z całą otwartością stawia sprawę cierpienia człowieka niewinnego: cierpienie niezawinione. Hiob nie został ukarany, nie było podstaw do wymierzania mu kary - chociaż został poddany ciężkiej próbie. Ze wstępu do księgi wynika, 
że Bóg zgodził się na tę próbę człowieka w związku z prowokacją ze strony Szatana. Szatan zakwestionował bowiem wobec Boga sprawiedliwość Hioba: " Czyż za darmo Hiob czci 
Boga? Pracy jego rąk błogosławiłeś, jego dobytek na ziemi się mnoży. Wyciągnij proszę rękę i dotknij jego majątku! Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył!". Jeśli Bóg godzi się 
doświadczyć Hioba cierpieniem, to - aby wykazać jego sprawiedliwość. Cierpienie ma charakter próby.
                                                                       św. Jan Paweł II, List apostolski, Salvifici doloris