czwartek, 1 lutego 2018

Matka Boża Gromniczna



Oczyszczenie Matki Boskiej


Najczystsza Matka, z Dzieckiem na ręku, staje w świątyni progu,
By się oczyścić. Dziecię poświęcić, w ofierze złożyć je Bogu.
Tyś przecież czysta; Anioł poświadcza. Po cóż Tobie ofiara?
Dziecina Twoja, którą nam dajesz. Pan nasz, ufność i wiara.
My znamy chęci. Matko chwalebna - dajesz przykład pokory,
Bo dumny człowiek, grzesznik, przestępca, rzadko do niej jest skory.
Więc klęka w bramie. Syna oddaje, kapłan bierze je w ręce;
Natchniony starzec, Symeon wierny, mówi w szczerej podzięce:
Dziękuję, Panie, żeś mi pozwolił widzieć świata zbawienie,
Narodów chwałę. Przyjmij, mój Zbawco, pokłon i uwielbienie.
Do Matki-Dziewicy, w duchu proroczym, słowa smutku powiada
Miecz serce zrani, męczyć gdy będą Zbawcę ludzi - i biada.
W tej chwili dusza Maryi Panny jakby Bożym kapłanem
Oddaje niebu, po dobrej woli, co z nieba było Jej danem.
My pamięć Twoją dziś obchodzimy, Twą świętość, czystość, pokorę,
I Ciebie dzisiaj kornie prosimy: Bądź nam za życia podporą.




"Gdy życie nasze dobiegnie do końca,

Gdy Bóg ostatnie godziny policzy,

Niech nam zaświeci, jak promienie słońca,

Światło gromnicy.

Gdy nasze czoło pot śmiertelny zrosi,

Gdy nasze łoże obstąpią szatani,

Twojej obrony niech każdy uprosi -

Gromniczna Pani!

****

Kiedy nad nami zawisną czarne chmury,

Gdy na wsze strony lecą błyskawice,

Gdy ciemność straszna od dołu do góry:

Świećmy gromnice!


****

Matko Najświętsza! My nędzni grzesznicy,

Pod Twoją obronę się uciekamy,

Przed Twym obrazem, przy świetle gromnicy,

Ciebie błagamy!

Tyś jasna gwiazda na morzu żywota,

Pokus się o Cię rozbiją bałwany!

Kto się ucieka do Cię, Matko złota,

Jest wysłuchany.



Matka Boska Gromniczna


Świątynia światłem gromnic płonie
I woła: Matko! oświeć życia znój!
Przed prawem schylasz święte skronie,
Bo w niem pokory i pociechy zdrój.
Posłuszna, cicha do ostatka
Wypełniasz kornie, co rozkazał Bóg,
I wiedziesz rzesze jako matka,
Gdy staną trwożne wśród rozstajnych dróg.
Niech nam przypomni blask gromnicy,
Że nim pójdziemy na straszliwy sąd,
Ma dusza jaśnieć wśród ciemnicy,
I mężnie łamać szał i grzech i błąd.
Świątynia światłem gromnic płonie,
I myśl ulata, gdzie pokory kwiat,
Nad burze, gromy, ciemne tonie,
I nad niedole ludzkich, biednych chat.
Świątynia w blaskach świec jaśnieje,
I ufnie błaga cały polski lud:
Pokoju otwórz nam wierzeje
Na szczęście, chwałę, nowych czasów cud!

(Ks. Ewaryst Nawrowski.
Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego - Katowice 1931)

OFIAROWANIE PAŃSKIE



Czterdziestego dnia po Bożym Narodzeniu Kościół obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego, zwane dawniej świętem Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny, a w tradycji polskiej świętem Matki Bożej Gromnicznej.
Najstarsze świadectwo dotyczące tego święta pochodzi z IV wieku.
W odkrytym w 1884 r. manuskrypcie (Codex Aretinus VI, 3) w Arezzo (Toskania) przez Gian Francesco Gamurrini, odnajdujemy relacje z pielgrzymki do Ziemi Świętej pewnej kobiety o imieniu Egeria. Wśród zapisków z pobytu w Jerozolimie, który miał miejsce pod koniec IV wieku (ok 386 r.), znajdujemy następującą notatkę:
"Czterdziesty dzień po Epifanii jest tu obchodzony naprawdę bardzo uroczyście. Tego dnia ma miejsce procesja do Anastasis [Bazylika Zmartwychwstania] i wszyscy w niej biorą udział, jak i wszystko jest sprawowane w sposób uroczysty, podobnie jak podczas Paschy. Wszyscy kapłani i biskup wygłaszają kazania, komentując fragment Ewangelii, w którym wspomina się, że Józef i Maryja w czterdziestym dniu zanieśli Pana do świątyni i że Symeon i prorokini Anna córka Fanuela Go zobaczyli, wspomina się także słowa które oni wypowiedzieli podczas tej wizyty i dar który rodzice złożyli"
Papież Sergiusz I (687-701) postanawia wprowadzić w dniu 2 lutego, 
nazywanym dniem św. Symeona, procesję wyruszającą od Forum Romanum
 do Bazyliki Matki Bożej Większej. Miała ona miejsce o brzasku. Wszyscy
 uczestnicy trzymali w ręku zapalone świece. Na charakter pokutny tej 
procesji mogą wskazywać szaty liturgiczne koloru czarnego, jakie papież i 
diakon zakładali. Podobny charakter miała procesja w Konstantynopolu.
 Imperator uczestniczył w niej idąc boso. Prawdopodobnie ma to jakiś 
zwiazek z procesjami pogańskimi (Amburbale - procesja oczyszczenia)
 mającymi miejsce w Rzymie własnie w miesiącu lutym.

Symbol światła i świecy jest tak bardzo charakterystyczny podczas procesji 2 lutego, że sama nazwa święta w językach Europy zachodniej daje o tym świadectwo: Lichtmesse, Candlemas, Candelora, Chandeleur.
Mszał Rzymski z 1970 r. opowiadając się za nazwą święta "Ofiarowanie Pańskie" (In praesentatione Domini), a nie "Oczyszczenie" (In purificatione B. Mariae Virg) jak w Mszale Trydenckim, w tekstach liturgicznych z 2 lutego posługuje się symboliką światła. Celebrans błogosławiąc świece, zwraca się do Boga, źródła wszelkiego światła, który ukazał Symeonowi światło na oświecenie pogan, i prosi by lud, który będzie niósł płonące świece ku chwale Bożej, doszedł drogą cnót do światłości bez końca.
Kościół widząc w świetle przychodzącego Chrystusa, prawdziwe słońce, gwiazdę poranną zapowiadającą dzień, "Światłość ze światłości", bardzo często w liturgii posługuje się tym symbolem. To płonąca i spalająca się świeca jest znakiem gotowości na przyjęcie Chrystusa. Ją właśnie wręcza się podczas chrztu i prosi by światło Chrystusa było podtrzymywane przez rodziców, by dziecko trwając w wierze mogło wyjść na spotkanie przychodzącego Pana. Niesie się ją podczas Pierwszej Komunii Świętej, zapala w liturgii Wielkiej Soboty, podczas procesji 2 lutego i nazywa "gromnicą". Jej blask towarzyszy w ostatniej godzinie życia i w końcu opromienia tajemnice śmierci przy trumnie (paschał). Patrząc na świece (gromnice) podczas procesji w Ofiarowanie Pańskie, muszę pamiętać, że spala się ona jak moje życie. I kiedy przyjdzie mi powiedzieć za starcem Symeonem "pozwól Panie odejść słudze swemu", niech jej malutki płomień oświeci mi ciemności i niech nastanie światłość, która nie zna zmierzchu, by moje oczy w pełni ujrzały Twoje zbawienie.
W Polsce święto Ofiarowania Pana Jezusa nabrało charakteru wybitnie maryjnego. Polacy widzą w Maryi tę, która sprowadziła na ziemię niebiańskie Światło i która nas tym Światłem broni i osłania od wszelkiego zła. Dlatego często brano do ręki gromnice, zwłaszcza w niebezpieczeństwach wielkich klęsk i grożącej śmierci. Poświęcone 2 lutego świece, jakby widomy znak Bożej jasności, zapalano w trudnych chwilach, kiedy tylko interwencja Opatrzności mogła pomóc. Podczas burzy stawiano te świece w oknach, stąd nazwa - gromnice. Gromnicami zażegnywano klęski gradowe, ich dymem kreślono znaki krzyża na drzwiach, piecu, oknach i belkach stropowych jako zapory przeciw nieczystym siłom i nieszczęściom. W każdym domu była przynajmniej jedna gromnica.
Od 1997 r. Kościół powszechny obchodzi 2 lutego, ustanowiony przez Jana Pawła II, Dzień Życia Konsekrowanego, poświęcony modlitwie za osoby, które oddały swoje życie na służbę Bogu i ludziom w niezliczonych zakonach, zgromadzeniach i instytutach świeckich.

( Źródło: http://ewangelia.org/)

Zwyczaje i wierzenia ludowe

Polacy mieli od najdawniejszych czasów szczególne nabożeństwo do Matki Boskiej. Świecili im pod tym względem dobrym przykładem prawie wszyscy królowie polscy, którzy w każdej ważniejszej potrzebie zanosili pokorne modły do Bogarodzicy, prosząc, by ich oświecić i pobłogosławić im raczyła.
Dniem poświęconym czci Matki Najświętszej, była sobota, tak jak piątek czci męki Pana Jezusa. Dlatego to we wszystkich domach staropolskich zapalano w sobotę światło przed obrazem Najświętszej Panny. Gdy Kościół ustanowił post w wigilię niektórych tylko świąt Matki Boskiej, Polacy zachowywali post w przeddzień wszystkich uroczystości Matki Bożej, bez względu na to, czy był w dniu tym nakazany. Stąd też pochodzi przysłowie: "Kto kocha Maryję - nie pyta o wiliję".
Ze wszystkich świąt Matki Boskiej najuroczyściej obchodzono święto Matki Boskiej Oczyszczenia, czyli Matki Boskiej Gromnicznej. Uroczystość ta nastraja wiernych poważnie, a obrzędy z nią związane nasuwają myśli o znikomości rzeczy światowych, o godzinie śmierci, na którą zawsze powinniśmy być przygotowani, gdyż nie wiemy "dnia i godziny".
Nazwa "Gromnicznej" pochodzi od zwyczaju święcenia w kościele świec woskowych, zwanych gromnicami, które chronić mają od gromów i wszelkich niebezpieczeństw. Świece te wyrabiano dawniej w domu z własnego wosku pszczelnego, dziś kupuje się gotowe, wykonane fabrycznie. Przed zaniesieniem do kościoła przystrajają często gromnice kwiatami sztucznymi i kokardami; w Lubelskiem owijają lnem i ozdabiają koralami lub paciorkami; w innych znów okolicach okręcają świece długimi kolorowymi stoczkami, tak zwanymi błażejkami. Nazwa "błażejek" pochodzi od dawnego zwyczaju zapalania stoczków w dzień świętego Błażeja, 3 lutego, podczas święcenia gruszek i jabłek, których lud używał jako lekarstwa na ból gardła.
Gromnice, przyniesione do kościoła, poświęca ksiądz przed sumą, odmawiając przy tym specjalne modlitwy, poczem odbywa się procesja z zapalonymi gromnicami, na pamiątkę przyniesienia Dzieciątka Jezus po raz pierwszy do świątyni Jerozolimskiej. Płonące świece trzymają wierni przez czas nabożeństwa, bacząc uważnie, by która nie zgasła, co byłoby złą wróżbą dla tego, który ją trzyma.
Zapaloną gromnicą błogosławi gospodarz, wróciwszy z kościoła, pola swoje, podwórze, zwierzęta, robi kopciem znak krzyża nad drzwiami i oknami domu, aby zabezpieczyć dobytek od gromów, nawałnic i gradów. Dym ze zgaszonej gromnicy stara się lud wchłaniać w siebie jako ochronę przed bólem gardła.
Gromnice poświęcone przechowuje się nad obrazami świętych, posługując się nimi w ważnych i groźnych momentach życia. Z gromnicą zapaloną wychodzi się naprzeciw kapłanowi, niosącemu choremu ostatnią Pociechę, a w chwili śmierci daje się konającemu gromnicę do ręki, by uprosić dla niego wstawiennictwo Matki Boskiej. W czasie burzy i gromów stawiają zapaloną gromnicę w oknie lub przed obrazem Najświętszej Panny, a gdy pożar wybuchnie w pobliżu, wynoszą płonącą gromnicę przed dom, odmawiając litanię i modlitwę o odwrócenie niebezpieczeństwa.
Ponieważ od "Gromnic wilcy stadem dochodzą", uważano z dawien dawna Matkę Boską Gromniczną jako opiekunkę zagród i ludzi, chroniącą przed napaścią wilków. Tego dnia nikt nie odważał się chodzić do lasu z obawy przed rozzuchwalonymi wilkami.
Z pogody, jaka jest w dzień Matki Boskiej Gromnicznej, wnioskują gospodarze, jak długo będzie trwała zima i jakie będą urodzaje. I tak - długie sople lodu, zwisające z dachu, zapowiadają niezwykły urodzaj marchwi; szron zaś pokrywający drzewa, obiecuje obfity plon w sadach. Według wierzeń ludu nawet zwierzęta wysnuwają rzekomo wróżby ze stanu pogody w dzień Matki Boskiej Gromnicznej. Niedźwiedź n. p. burzy swoją budę, jeżeli dnia tego jest duży mróz, a naprawia ją, o ile jest odwilż, bo czuje, że długa będzie jeszcze zima.

(Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego - Katowice 1931)


Adoracje na Ofiarowanie Pańskie





I.
Twoją duszę przeszyje miecz boleści

Święta Panno i Matko Boga. Maryjo, ze starcem Symeonem wysławiamy Cię i błogosławimy Tobie. W nasze ciemności przyniosłaś nam światłość. Z Ciebie narodziło się słońce sprawiedliwości, Twoim Synem nasz Zbawiciel, Chrystus.
Bądź pozdrowiona Panno Maryjo, Matko naszego Pana.
Bóg pragnie, byśmy byli światłością, byśmy poznawszy Twojego Syna sami potrafili prowadzić tych, którzy w ciemności grzechu. W żadnym człowieku, w żadnym z nas nie zajaśniało światło Twojego Syna w tak wspaniałej jasności, jak w Tobie, Święta Panno.
Bądź pozdrowiona Panno Maryjo, Matko naszego Pana.
Święta Panno i Matko Boga. Maryjo, od pierwszych godzin człowieczego życia Twojego Syna szłaś razem z Nim aż do wypełnienia woli Ojca.
Bądź pozdrowiona Panno Maryjo, Matko naszego Pana.
II.
Święta Panno i Matko Boga, Maryjo, przynosisz Jezusa, Twojego Syna do świątyni, by ofiarować Go Najwyższemu Bogu i razem z Twoim Synem składasz ofiarę.
Cała piękna jesteś, o Maryjo, łaski pełna.
Święta Panno i Matko Boga, Maryjo, w świątyni z ust Symeona usłyszałaś, że Twoją duszę przeszyje miecz boleści. Uczysz nas, że wszelkie cierpienie można znieść, jeśli Bogu całym sercem powiedziało się "tak".
Cała piękna jesteś, o Maryjo, łaski pełna.
Święta Panno i Matko Boga, Maryjo, gdy Twój Syn skazany został na śmierć szłaś obok, gdy upadł pod ciężarem krzyża, bolało Twoje serce, gdy umierał na drzewie krzyża, Twoją duszę ostatnim bólem przeszył miecz.
Cała piękna jesteś, o Maryjo, łaski pełna.
Święta Panno i Matko Boga, Maryjo, pod krzyżem razem z Chrystusem dokonujesz ofiary. Prosimy Cię, daj nam godnie znosić nasze bóle.
Cała piękna jesteś, o Maryjo, łaski pełna.
Święta Panno i Matko Boga, Maryjo, uczyń nas podobnymi Tobie, byśmy mogli Cię chwalić kiedyś z aniołami w niebie.
Cała piękna jesteś, o Maryjo, łaski pełna.
Boże, Ty przez owocne panieństwo Maryi, rodzajowi ludzkiemu dałeś zbawienie, prosimy Cię: daj nam doznać wstawiennictwa Tej, przez którą otrzymaliśmy Stwórcę wszelkiego życia, Jezusa Chrystusa, naszego Pana i Boga, Twego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.

Matko najświętsza do serca Twego,
Mieczem boleści wskroś przyszytego,
Wołamy wszyscy z jękiem, ze łzami:
Ucieczko grzesznych, módl się za nami!
Gdzież my o Matko, ach gdzie pójdziemy,
I gdzie ratunku szukać będziemy?
Twojego ludu nie gardź prośbami:
Ucieczko grzesznych, módl się za nami!
Imię Twe Maryjo, litością słynie,
Tyś nam pociechą w każdej godzinie.
Gdyśmy ściśnięci bólu cierniami:
Ucieczko grzesznych, módl się za nami!
O Matko nasza, Matko miłości!
Niechaj doznamy Twojej litości.
Bośmy okryci grzechów ranami:
Ucieczko grzesznych, módl się za nami!
A gdy ostatnia łza z oka płynie,
O Matko świata w onej godzinie
Zaniknij nam oczy Twymi rękami:
Ucieczko grzesznych, módl się za nami

Serdeczna Matko

Serdeczna Matko, Opiekunko ludzi
Niech Cię płacz sierot do litości wzbudzi.
Wygnańcy Ewy do Ciebie wołamy,
Zlituj się, zlituj, niech się nie tułamy.
Do kogóż wzdychać mamy nędzne dziatki?
Tylko do Ciebie, ukochanej Matki,
U której serce otwarte każdemu,
A osobliwie nędzą strapionemu.
Zasłużyliśmy, to prawda, przez złości,
By nas Bóg karał rózgą surowości,
Lecz kiedy Ojciec rozgniewany siecze,
Szczęśliwy, kto się do Matki uciecze.
Ty masz za sobą najmilszego Syna,
Snadnie Go Twoja przejedna przyczyna,
Gdy Mu przypomnisz jakoś Go karmiła,
Łatwo Go skłonisz, o Matko przemiła.
Dla Twego Syna wszystko Bóg uczyni,
Daruje plagi, choć człowiek zawini,
Jak Cię cna Matko nie kochać serdecznie,
Gdy się skryć można pod Twój płaszcz bezpiecznie.
Ratuj nas, ratuj Matko ukochana,
Zagniewanego, gdy zobaczysz Pana,
Mieczem przebite pokazuj Mu serce,
Gdy Syna na krzyż wbijali mordercę.
Dla tych boleści, któreś wycierpiała,
Kiedyś pod krzyżem Syna Swego stała.
Bóg nam daruje byśmy nie cierpieli,
Cośmy wytrzymać za złość naszą mieli.
A gdy ujdziemy, gniewu, jak i chłosty,
Pokaż nam Matko, tor do nieba prosty.
Niechaj to serce kochamy na wieki,
Z którego dotąd żyjemy opieki.
Różaniec święty. Tajemnica Ofiarowania

Ofiarowanie Jezusa w Świątyni
Oto Ten przeznaczony jest... na znak, któremu sprzeciwiać się będą (Łk 2,34).
Te prorocze słowa wypowiedział Symeon podczas ofiarowania małego Jezusa w świątyni jerozolimskiej. Życie potwierdzi później ich całkowitą prawdziwość. Jedni będą wołać: "Witaj, Królu", a inni krzyczeć: "Na krzyż z Nim".
Maryjo, której duszę miał przeniknąć miecz boleści, ucz nas poznawać prawdę o Twoim Synu, Jezusie Chrystusie, by zawsze pozostawał światłem rozjaśniającym mroki naszego myślenia i pojmowania życia; by nigdy nie stał się dla nas znakiem sprzeciwu.
2. Pozdrawiamy Cię, Matko naszego Pana
Święta Panno, z dziękczynieniem wysławiamy Cię jako Matkę naszego Pana, Matkę Tego, którego niebiosa nie ogarniają, Matkę Jezusa, którego nosiłaś w swoim błogosławionym łonie.
Zdrowaś Maryjo łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus.
Święta Mario, Matko Boża módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej . Amen.
Pokorna służebnico Pańska, dziękujemy Ci, że poddałaś się woli Bożej, dziękujemy Ci, że uwierzyłaś.
Zdrowaś Maryjo łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus.
Święta Mario, Matko Boża módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej . Amen.
W imię całej ludzkości odpowiedziałaś Bogu "tak" dla naszego zbawienia, które Bóg względem nas zamierzył i zechciał darować.
Zdrowaś Maryjo łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus.
Święta Mario, Matko Boża módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej . Amen.
Święta Panno, Maryjo z Nazaretu, stałaś się nową Ewą, Matką Zbawienia, Matką wszystkich żyjących.
Zdrowaś Maryjo łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus.
Święta Mario, Matko Boża módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej . Amen.
Matko naszego zawierzenia, Ty najlepiej wiesz, jak wiele mamy do zawdzięczenia Boskiemu miłosierdziu, przez które stało się nam odkupienie.
Zdrowaś Maryjo łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus.
Święta Mario, Matko Boża módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej . Amen.
Najświętsza Panno Maryjo, uczysz nas, że największe dzieła powstają w pokornym wsłuchiwaniu się w głos Boży. Dzięki Tobie także tu, w Eucharystii, możemy adorować Twojego Syna, owoc żywota Twojego.
Zdrowaś Maryjo łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus.
Święta Mario, Matko Boża módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej . Amen.
Matko naszego Pana, bądź pozdrowiona, prowadź nas do Twojego Syna. Ty jesteś Mu najbliższa. Ty znasz Go najlepiej. Ty kochasz Go jako Jego Matka. Wiemy, że i nas miłujesz, bo i nam jesteś Matką.
Zdrowaś Maryjo łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus.
Święta Mario, Matko Boża módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej . Amen.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.

Pod Twoją obronę


Pod Twoją obronę uciekamy się,
święta Boża Rodzicielko,
naszymi prośbami racz nie gardzić
w potrzebach naszych,
ale od wszelakich złych przygód
racz nas zawsze wybawiać,
Panno chwalebna i błogosławiona.
O Pani nasza, Orędowniczko nasza,
Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza.
Z Synem swoim nas pojednaj,
Synowi swojemu nas polecaj,
swojemu Synowi nas oddawaj.
Amen.

MY CHCEMY BOGA


My chcemy Boga, Święta Pani!
O usłysz Twoich dzieci śpiew!
My Twoi słudzy ukochani
Za wiarę damy — życie, krew!
Błogosław słodka, Pani!
Błogosław wszelki stan!
My chcemy Boga! My poddani!
On naszym Królem, On nasz Pan!
My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, w dziatek snach:
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
Błogosław słodka, Pani...
My chcemy Boga w wojsku, w sądzie,
W rozkazach królów, w księgach praw,
W służbie na morzu i na lądzie,
Spraw to, Maryjo! Spraw, o spraw!
Błogosław słodka, Pani...
My chcemy Boga, w wszelkim stanie.
Boga niech wielbi: szlachta, lud,
Pan, czy robotnik, czy mieszczanie
Bogu niech niosą życia trud,
Błogosław słodka, Pani...
My chcemy Boga w naszym kraju
Wśród starodawnych polskich strzech;
W polskim języku i zwyczaju,
Niech Boga wielbi chrobry Lech.
Błogosław słodka, Pani...
My chcemy Boga w każdej chwili,
I dziś i jutro — w szczęściu, w łzach;
Czy nam się pociech niebo schyli,
Czy w gruzach legnie szczęścia gmach.
Błogosław słodka, Pani...
My chcemy Boga! Jego prawo
Niech będzie naszych czynów tchem!
Byśmy umieli chętnie, żwawo:
Obierać dobre, gardzić złem!
Błogosław słodka, Pani..

(Śpiewnik pracownic polskich, Poznań, Drukarnia i Księgarnia Św. Wojciecha, 1919, s. 9, 10. Publikacja nie zawiera informacji na temat autora tekstu oraz muzyki utworu.)

Legenda o Matce Bożej Gromnicznej



Nie tylko ludzie, lecz wszystko, co żywe, 
w Maryi Panny zostaje opiece; 
Ona się światem troszczy dobrotliwie, 
muszką w powietrzu, drobną rybką w rzece, 
ptaszyną małą z pisklęty drobnemi, 
nawet robakiem, co wypełza z ziemi 
na Zwiastowanie, gdy się wzbudzi wiosna; 
bo Ona świata jest Matką litosną!
Dobytek ludzki ochrania od szkody 
i nawet wilki z żarłoczną paszczęką w zimowe noce 
od wiejskiej zagrody odgania sama opiekuńczą ręką.
Święty Mikołaj, co je w ryzach trzyma, 
gdy spadną śniegi, i nadejdzie zima, 
ich dziką hordę na części rozbija, 
aby za jego wyłącznym nakazem 
na ludzkie dobro nie spadły razem; 
więc mają sobie działy wyznaczone, 
i każdy idzie tylko w swoją stronę,
 gdzie mu wyznaczył święty legowisko, 
od ludzi z dala, od siebie nie blisko.
A na Gromniczną, gdy się z kniei zwłóczą 
i jak rabusie po polach rozłażą, 
za łupem węszą, a złowrogo mruczą 
i między sobą na śniegu się swarzą, 
i głodnym zębem kłapią, i dokoła robią 
wyprawę na uśpione sioła, 
Panienka święta staje im na drodze 
z gromnicą w ręku, wśród tumanów śniegu 
i wilcze stada zatrzymuje w biegu.
I tak na straży cichej wioski stoi, 
więc napaść przed nią cofa się i boi, 
i nie śmie naprzód iść, gdy światło zoczy.
Gdy wystraszone stado się rozskoczy, 
to w jaką stronę cofnie się wilczysko, 
w tę już umykać musi przed gromnicą; 
zielone ślepia wściekłością mu świecą, 
ale łeb zwiesza i wyciąga szyję, 
jak pies skulony chyłkiem w śniegu brodzi 
i w ciemne lasy spłoszony uchodzi.
Gdy w noc miesięczną wilki w polach wyją, 
ludzie się ze snu budzą z wielkim strachem, 
i słychać szepty pod słomianym dachem:
W Twoją opiekę weźmij nas, Maryjo!
I znów zasypia z tą ufnością wioska, 
że w śniegach nad nią czuwa Matka Boska.

Na Mikołaja ani na Gromniczną, 
kiedy się wilki snują zgrają liczną, 
nie dobrze motać przędzy gospodyniom, 
bo łatwo jeszcze - uchowaj to Boże! - 
w nici wilczysko zaplątać się może 
i będzie potem trzymał się zagrody 
i przez rok cały w niej wyrządzał szkody.



(M. Gawalewicz "Królowa Niebios").


Ofiaruj Syna swego



Ofiaruj Syna swego, o Dziewico Najświętsza, okaż Panu błogosławiony owoc Twojego żywota. Ofiaruj hostię świętą i miłą Bogu na pojednanie nas wszystkich. Niewątpliwie, Bóg Ojciec przyjmie nową ofiarę i bezcenną hostię, o której On sam mówi: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”...
   Również ja, Panie, złożę Ci dobrowolnie moją ofiarę, skoro Ty dobrowolnie ofiarowałeś się nie dla własnej potrzeby, lecz dla mojego zbawienia... Posiadam tylko dwie nędzne rzeczy, o Panie: własne ciało i dusze; obym mógł godnie złożyć Ci w ofierze te dwie nędzne rzeczy jako ofiarę chwały. Lepiej, o wiele lepiej dla mnie, abym ja raczej ofiarował się Tobie, niż był pozostawiony sobie samemu. Istotnie, jeśli pozostaję sam, dusza moja jest niespokojna, lecz w Tobie duch mój raduje się, zaledwie ofiaruje się Tobie całkowicie... Ty, o Panie, nie chcesz mojej śmierci, Czyż więc ja nie ofiaruję Ci dobrowolnie mojego życia? To, w rzeczywistości, jest hostia, która uśmierza Twój gniew, to jest hostia, Tobie miła, hostia żywa 

(św. Bernard).

Biegniemy wszyscy na spotkanie z Tobą

Biegniemy wszyscy na spotkanie z Tobą, o Chryste, szczerze i z pokorą wielbiąc Twoją tajemnicę; idziemy do Ciebie przepełnieni radością... Niesiemy w rękach zapalone świece jako symbol Twojej boskiej jasności.
   Dzięki Tobie całe stworzenie jaśnieje, co więcej, zalane jest światłością wiekuistą rozpraszającą ciemności zła. Lecz te świece zapalone niech będą przede wszystkim symbolem jasności wewnętrznej, przez którą pragniemy się przygotować na spotkanie z Tobą, o Chryste. Jak w istocie Matka Twoja, Dziewica Najczystsza, nosiła na rękach Ciebie, prawdziwą światłość, ofiarując Cię tym, którzy pogrążeni byli w ciemnościach, tak również my, trzymając w rękach to światło widzialne dla wszystkich i oświeceni jego blaskiem, spieszymy na spotkanie z Tobą, prawdziwą światłością.
   Światłość, która oświeca każdego człowieka przychodzącego na ten świat, przyszła... Wszyscy razem przychodzimy do Ciebie, o Chryste, abyś nas ogarnął swoim blaskiem i abyśmy Cię mogli przyjąć jak starzec Symeon, o wiecznie żywa Światłości. Razem z nim radujemy się i śpiewamy hymn dziękczynienia Bogu, Ojcu światłości, który zesłał nam prawdziwą światłość, aby wybawić nas z ciemności i otoczyć blaskiem.

  •  (św. Sofroniusz z Gerus).