Błagam Cię, o Boże mój, abyś wzbudził we mnie względem ubogich i grzeszników wielkie współczucie, którego podstawą jest miłość. Bez tego duchowego współczucia nie potrafię nic uczynić. Rozpal we mnie tę boską miłość, abym mógł wyjść naprzeciw nędzom bliźniego i mówić jak Ty, o Jezu: „Przyjdźcie do Mnie, a Ja was pokrzepię”.
Spraw, abym naśladował Twoją dobroć względem dzieci, przywołując je do Ciebie i dając im szczególne dowody czułości i miłości. Pragnę być dla nich ojcem i matką, zajmując się nimi ze szczerą miłością, by zdobyć ich dusze dla Ciebie... Wyryj na mym sercu to Twoje słowo, o Boski Mistrzu: „Miłosierdzia chcę raczej niż ofiary”, i naucz mnie zyskiwać serca miłością, a nie twardością i surowością... Dopomóż mi, abym nigdy nie odmawiał komukolwiek posługi z radością i weselem, uważając się dzięki miłości za sługę wszystkich. Obieram jako hasło te Twoje słowa: „Bierzcie i jedzcie”, uważając się za chleb duchowy, który ma pożywiać wszystkich słowem, przykładem i zaparciem się siebie
(A. Chévrier).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz