środa, 14 marca 2018

Wielki Post - dzień dwudziesty szósty

Modlitwa

Wraz z jaśniejącym dniem oddal Panie noc ciemną, aby nasza wiedza, oświecona Twoim światłem, służyła Ci w nowej czystości.
Początek biegu słońca wyznacza śmiertelnikom początek pracy. Panie, przygotuj w naszych duszach mieszkanie na ten dzień, który nie zna zachodu słońca. Pozwól, by inni widzieli
 w nas życie płynące z tajemnicy zmartwychwstania i napełnij nasze serca Twoimi
 wiekuistymi rozkoszami.
Umacniając w nas wierność, odciśnij w nas Panie znak tego dnia, który nie zależy 
ani od świtu, ani od biegu słońca. Każdego dnia dotykamy Ciebie w Twoich świętych tajemnicach i przyjmujemy Cię w naszym ciele. Pozwól nam, byśmy w nas samych doświadczyli zmartwychwstania, na które z nadzieją czekamy.
Panie, stań się skrzydłami dla naszych myśli - lekkimi skrzydłami, które nas uniosą ku wyżynom i poprowadzą do naszego wiekuistego mieszkania.
Panie, gromadząc się przy duchowym stole, wspominamy Ciebie. Spraw, by rzeczy rozpamiętywane były dla nas rzeczywistością w czasie przyszłego odnowienia.
Spraw, byśmy mogli pojąć, do jakiego piękna jesteśmy powołani, poprzez to duchowe
 piękno, które Twoja nieśmiertelna wola budzi w nas już w tym śmiertelnym życiu.
Twoje ukrzyżowanie, o nasz Zbawicielu położyło kres Twojemu cielesnemu życiu. 
Pozwól nam ukrzyżować naszego ducha w nadziei na życie, w Duchu Świętym.
Jezu niech przez Twoje zmartwychwstanie wzrasta w nas człowiek duchowy, 
a kontemplacja Twoich tajemnic, niech będzie lustrem, w którym będziemy mogli go rozpoznać. 
Pozwól nam, Panie, podążać z pośpiechem w stronę naszej błogosławionej Ojczyzny
 i posiąść ją już teraz w kontemplacji - tak jak Mojżesz widział Ziemię Obiecaną 
ze szczytu góry.

/św. Efrem /



(...) to wielkie zadanie, jakim jest rozpoznanie własnych grzechów przez rachunek sumienia,
 ten wielki wysiłek duchowy, jakim jest żal za grzechy -  postanowienie poprawy, a w końcu sama spowiedź, z perspektywą zadośćuczynienia za zło popełnione - chociaż to wszystko niewątpliwie 
jest wielkim trudem, to jednak jest równocześnie wielką, może największą twórczością,
 jaką Ewangelia otwiera przed człowiekiem: tworzyć siebie na nowo! Tworzyć, przekształcać 
całe swoje życie i postępowanie według wymogów prawdy i miłości. stawać się nowym 
stworzeniem w Chrystusie! Przeważać szalę dobra w dziejach człowieka, nie poddawać się złu.
(bł. Jan Paweł II, Rzym, 26 marca 1995r.)

+++
O Jezu, gdyś był pielgrzymem na ziemi, powiedziałeś: „Uczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie odpoczynek duszom waszym”. Wszechmocny Władco niebios, dusza moja doznaje pokoju widząc, żeś raczył przybrać postać i naturę sługi, żeś się uniżył aż do umywania nóg apostołom Twoim. Przypominam sobie słowa, które wtedy wypowiedziałeś, by mnie nauczyć pokory: „Dałem wam przykład, abyście, jakom Ja wam uczynił, i wy czynili. Nie jest uczeń większy nad Mistrza”.

O mój Umiłowany... by mnie nauczyć pokory, nie możesz się już więcej uniżyć. Toteż aby odpowiedzieć na miłość Twoją, chcę i ja również ostatniego miejsca w najgłębszym przekonaniu, że ono mi się należy. Błagam Cię, Jezu, ześlij mi upokorzenia, ilekroć próbować będę wynosić się nad drugich. Chcę dzielić upokorzenia Twoje, aby mieć cząstkę z Tobą w królestwie niebieskim.
Lecz, Panie, znana Ci jest moja słabość. Co rano postanawiam być pokorną, a wieczorem widzę, że popełniłam wiele win z powodu pychy. Na ten widok ogarnia mnie zniechęcenie, ale i to wiem, że zniechęcenie także jest pychą. W Tobie samym przeto, o Boże, pokładam całą nadzieję moją; skoro wszystko możesz, racz wszczepić w duszę moją cnotę, której pragnę

 (św. Teresa od Dz. Jezus: Modlitwy 14 w: Pisma, t. II s. 216).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz